Na Dzień Kobiet a przy okazji był to tez prezent na inna okoliczność powstał pierwszy w moim wykonaniu kosz z 50 czerwonych róż. Było przy nim trochę pracy, troche układania ale wszystko fajnie wychodziło, gonił tylko czas. Różyczki są w dwóch odcieniach czerwieni czego niestety nie widac na zdjęciu. Ostatnie dni były bardzo ponure i nie miałam możliwości zrobienia dobrych zdjęć. Musiałam więc zrobić takie jakie wychodziły :-) Kosza nie mierzyłam ale myślę że miał przynajmniej około 70cm wysokości.
Na każdej róży mały kryształek :-)
Kosz stoi na ławie o wymiarach 60cmx60cm więc takie możecie mieć odniesienie dla oceny wielkości.
oj wiem coś o pracy przy takim dużym koszu - też robiłam, podoba mi się, fajnie wyglądają te kryształki
OdpowiedzUsuńDokładnie Aga, kto robił coś takiego wie ile czasu trzeba poświęcić ale da efektu warto :-) A kryształki lubię na różach :-)
Usuńrobi wrażenie!!!
OdpowiedzUsuńależ to pracochłonne
Kosz róż jest imponujący - łączenie różnych materiałów daje efekt:)
OdpowiedzUsuńO tym, że kolory na zdjęciach nie wychodzą jak trzeba przekonałam się robiąc zdjęcia swoich kwiatów. Wiem ile czasu wymaga wykonanie takiego kosza róż - z moim koszem 50 róż płatkowych spędziłam ...naście godzin ale warto było:)))
Och próbowałam nie raz płatkowych i to dopiero jest mozolna praca ale efekt na pewno wspaniały i wart tych spędzonych godzin :-)
Usuń