Witam Was znowu po przerwie, ale wrzucam wszystko na facebook'a bo po prostu tam bywam na bieżąco i jest mi jakoś szybciej. Ciągle powstają nowe prace a ja staram się tu za każdym razem pokazać coś, co już zrobiłam wcześniej. Dzisiaj zdjęcia nieco kiepskie ale koszyczek skończyłam wieczorem i zaraz został odebrany więc chciałam w ogóle mieć po nim jakieś zdjęcie. Mój synek oczywiście nie odpuści, żeby koszyczka nie ponosić, co najlepsze nawet nie chciał oddać :-) Koszyczek sama przemalowałam na czarny kolor, później pobieliłam farbami akrylowymi jednak już nie było czasu na zdjęcie samego kosza. W skład kompozycji weszło 11 róż w kolorze różu i bordowym. W dodatkach listki, wstążki, kryształki. Całość przed oddaniem była jeszcze zapakowana w celofan :-)
W ogóle się nie dziwię, że mały dżentelmen nie chciał oddać:) Koszyczek jest śliczny:)
OdpowiedzUsuńKoszyczek jest przepiękny
OdpowiedzUsuńprzecudne te różyczki ,pełne wdzięku i elegancji:)pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńpiękna kolorystyka,
OdpowiedzUsuńpodoba mi się , ze używasz lnu, bardzo lubie ten dodatek bo dodaje wiele uroku
i podziwiam cię, 2 małych urwisów i jeszcze znajdujesz czas na pasję, to niełatwe
szacun wielki.